#[(text-colour:#000000)[''Wojownik otwartości'']]
(text-colour:#000000)[Wyobraź sobie, że jesteś młodym doktorantem zajmującym się inżynierią środowiska. Spędzasz wieczór ze swoim kolegą po fachu w waszej ulubionej eklerowni. Zajadacie już trzeciego eklera, cukier lekko zaszumiał ci w głowie, więc poczułeś potrzebę pochwalenia się swoim najnowszym artykułem. Wyciągasz z teczki czasopismo i pokazujesz koledze. Wdajecie się w dłuższą dyskusję:
''Kolega'': Och, nie miałem pojęcia, że zajmowałeś się teraz dynamiką brzegu Bałtyku. Opublikowałem ostatnio w otwartym dostępie pomiary konstrukcji klifu morskiego w Gdyni i nie zdawałem sobie sprawy, że też się tym zajmujesz, a przecież mogłeś dołączyć do mojej grupy badawczej.
''Ty'': Jak to?! Mój artykuł został wydany także w wersji online...
''Kolega'': Ale jest dostępny tylko dla osób, które prenumerują czasopismo.
Zaniepokojony słowami znajomego po powrocie do domu, siadasz do komputera i szukasz waszych artykułów. Wygląda na to, że miał rację. Przy twoim artykule jest ikonka czerwonej kłódki i liczba pobrań 13. Natomiast u kolegi kłódka jest zielona i liczba pobrań wynosi 207. "//O nie, ta liczba pobrań jest naprawdę wysoka, muszę otworzyć swój artykuł!//" - jak to zrobisz?
[[➪ Wrzucam natychmiast artykuł na swoją stronę internetową i na portale naukowe.|A]]
[[➪ Kontaktuję się z moim wydawcą.|2]]
[[➪ Szukam w internecie informacji o możliwościach udostępniania artykułów.|B]]]
(text-colour:#000000)[Niestety po pewnym czasie kontaktuje się z tobą wydawca i żąda natychmiastowego usunięcia materiałów z internetu. Podczas zgłoszenia artykułu do publikacji podpisałeś umowę wydawniczą i przekazałeś wydawcy autorskie prawa majątkowe, więc nie możesz rozpowszechniać materiałów bez jego zgody. Co robisz w związku z roszczeniami wydawcy?
[[➪ Nie usuwam materiałów.|I.]]
[[➪ Usuwam materiały z internetu, ale postanawiam, że nie dam się wydawcy i szukam możliwości udostępnienia materiałów.|B]]
[[➪ Pytam wydawcę czy mimo jego żądania usunięcia plików, jest jakakolwiek możliwość udostępnienia artykułu w Internecie.|2]]](text-colour:#000000)[Po dłuższej konwersacji, wydawca jest pod wrażeniem twojej elokwencji (a także artykułu naukowego) i w ramach wyjątku wyraża zgodę na udostępnienie twojej publikacji. Poinstruował cię na jakich zasadach możesz to zrobić. Zapoznajesz się z wymaganiami takimi jak: wersja pliku, czas embargo (czyli okres, po którym twój artykuł może zostać otwarty dla innych czytelników), odpowiednie oznaczenie bibliograficzne.
[[➪ Nie pozostaje nic innego jak udostępnić artykuł w repozytorium. Robię to!|3]]](text-colour:#000000)[Trafiłeś na bardzo ciekawe materiały o tzw. "zielonej drodze otwartego dostępu". Dowiedziałeś się, że jako autor masz możliwość samodzielnie udostępnić artykuł w repozytoriach na określonych zasadach, nazywa się to "samoarchiwizacja". Z tego co sprawdziłeś na stronie czasopisma, twój wydawca pozwala na takie praktyki. Dalej szperając w internecie, znalazłeś otwarte repozytorium, wprowadziłeś tam opis bibliograficzny swojej publikacji, ale wyskoczyło jeszcze okienko z zapytaniem, którą wersję artykułu chcesz udostępnić:
[[➪ Zgłoszony artykuł (Submitted Version).|3]]
[[➪ Zaakceptowany artykuł (Accepted Manuscript).|3]]
[[➪ Wersja wydawnicza (Version of Record).|II.]]]
(text-colour:#000000)[Brawo! Udało ci się! Uznajesz jednak, że zajęło ci to za dużo czasu i kosztowało za dużo nerwów, więc postanawiasz, że kolejny artykuł od razu opublikujesz w otwartym dostępie. Sprawdzasz politykę wydawniczą swojego ulubionego czasopisma naukowego. Jest ono wysoko punktowane na liście Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz wydaje je renomowane wydawnictwo. Och! Okazuje się, że jest to czasopismo hybrydowe i otwarty dostęp w nim jest obciążony dodatkowymi opłatami. Wynoszą 7 tys. dolarów. Trochę zrzedła ci mina, ale nie rezygnujesz z wybranego czasopisma. Jakie działania podejmujesz po namyśle?
[[➪ Dzwonię do swojego kumpla od eklera.| 4 ]]
[[➪ Zrobię to samo co ostatnio, spróbuję dogadać się z wydawcą po publikacji.| III. ]]
[[➪ Dzwonię do banku, żeby sprawdzić zdolność kredytową.|C]]](text-colour:#000000)[W przypadku twojego wydawcy nie ma zgody na samoarchiwizowanie wersji wydawniczej, ale nie znaczy to, że w praktyce nie możesz tego zrobić. Pamiętaj żeby zawsze sprawdzać wytyczne wydawców, aby nie popełnić błędu.
[[➪ Spróbuję jeszcze raz.|B]]](text-colour:#000000)[Postanowiłeś z pełną świadomością złamać prawo, czekają cię teraz poważne konsekwencje. Wydawca złożył pozew do sądu, który przychylił się do wszystkich postulatów. Zostajesz ukarany wysoką grzywną, musisz też pokryć koszty rozprawy sądowej, ponieważ twoja zbrodnia została popełniona z premedytacją otrzymałeś wyrok skazujący na 20 lat więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego. Jesteś skreślony jako naukowiec i obywatel. Tutaj kończy się twoja przygoda.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]](text-colour:#000000)[Konsultant na infolinii śmieje się z ciebie przez dobre 15 minut, zanim w końcu dociera do ciebie jak nierealny jest to pomysł i jak bardzo cię na niego nie stać. Z poczuciem urażonej dumy postanawiasz zadzwonić do kolegi od eklera.
[[➪ Dzwonię!|4]]] (text-colour:#000000)[Tym razem nie udało się namówić wydawcy, twój artykuł musiał pozostać zamknięty, przez twoją lekkomyślność nie udało ci się zwiększyć zasięgu swoich badań naukowych. Pozostawienie tak ważnej kwestii dobrej woli wydawcy nie jest najlepszym pomysłem. Nie zawsze uda ci się trafić na kogoś wyrozumiałego i chętnego do pomocy. Po to podpisujesz umowę wydawniczą przed publikacją, żeby takie rzeczy były ustalone i określone z góry. To kres twojej wędrówki.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Kolega cieszy się, że się do niego odezwałeś. Opowiada ci o jakimś Planie S, czego do końca nie łapiesz, ale sugeruje też, abyś zrobił to, co on, czyli postarał się o fundusze z grantu. Po skończonej rozmowie podejmujesz decyzję:
[[➪ Posłucham dobrej rady kolegi.|5]]
[[➪ Eeee, to znajdę tańsze czasopismo.|D]]](text-colour:#000000)[Te wszystkie nieprzespane noce na pisanie najlepszego wniosku na świecie opłaciły się. Udało ci się zdobyć grant! Wydaje się, że już nic nie stoi na twojej drodze do otwartej publikacji (a przynajmniej nie pieniądze). Pełen zapału i pozytywnej energii zabierasz się za pisanie artykułu. Po miesiącach ciężkiej pracy, zadowolony kończysz pisać i... Jakie będzie twoje kolejne działanie?
[[➪ Wysyłam artykuł do swojego sprawdzonego wydawcy.|VII.]]
[[➪ Wracam do szczegółowych wytycznych i upewniam się, że wszystko gotowe.|6]]
[[➪ Świętuję sukces ze swoim koleżką od eklera.|VI.]]](text-colour:#000000)[Przypominasz sobie, że tydzień temu dostałeś na skrzynkę e-mail informację o czasopiśmie “Polish Climate Justice” oferującym ekspresową publikację z natychmiastowym otwartym dostępem za niewielkie pieniądze. Odszukujesz czasopismo w internecie, na jego stronie www jest informacja, że artykuł kosztuje 300 USD, zostanie opublikowany max. tydzień po przelaniu pieniędzy, komitet recenzencki składa się z 5 Filipińczyków, a Journal Impact Factor (JIF) wynosi 8,702.
[[➪ Świetnie, przesyłam artykuł i pieniądze na wskazany adres journal@yahoo.com.|E]]
[[➪ Zastanawiam się skąd na Filipinach znalazł się ekspert od polskiego klimatu, a tym bardziej 5! Sprawdzam to.|F]]
[[➪ "//Wow to dużo wyższy JIF niż w moim ulubionym czasopiśmie. Sprawdzę to, bo coś czuję, że to może być moje nowe ukochane czasopismo//".|G]]](text-colour:#000000)[Zrelaksowany się po ciężkiej pracy, wpadasz w wir uczelnianych obowiązków. Artykuł ukazał się kilka miesięcy później z czego jesteś bardzo zadowolony. Niestety, jest ktoś kto nie jest. To twój grantodawca. Popełniłeś podstawowy błąd i nie sprawdziłeś czy wybrane przez ciebie czasopismo spełnia wszystkie warunki. Częstą praktyką przy funduszach z grantu jest podawanie konkretnych wytycznych, które musi spełniać publikacja. W takich sytuacjach musisz dokładnie sprawdzić model czasopisma, licencję i warunki udostępniania. Ponieważ tego nie zrobiłeś, twoja przygoda kończy się.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Dobrze, że to zrobiłeś! Cudem uniknąłeś tragedii! Okazało się, że grantodawca ma dodatkowe wymogi dla czasopism hybrydowych, których nie jesteś w stanie spełnić. A to znaczy, że nie sfinansujesz publikacji z tych środków, a przecież już zobowiązałeś się, że twój artykuł będzie w modelu Open Access. Pot wystąpił ci na czoło, kiedy pomyślałeś sobie ile pieniędzy możesz na tym stracić... Jak szukasz pomocy i wyjścia z tej sytuacji?
[[➪ Dzwonię do swojej uczelnianej biblioteki.|7]]
[[➪ Dzwonię ponownie do swojego kumpla od eklera.|H]]
[[➪ Googluję zapytanie "jak opublikować artykuł open access i nie zbankrutować".|I]]](text-colour:#000000)[W waszej ulubionej eklerowni zajadacie eklera za eklerem. Bawicie się tak dobrze, że kiedy koleżka proponuje udać się do pobliskiego kasyna, wykrzykujesz, że to najlepszy możliwy pomysł! Bierzesz pieniądze z grantu i wierząc, że to najszczęśliwszy dzień twojego życia stawiasz wszystko //all in// na czarne. Budzisz się następnego dnia rano w zaułku pod kasynem. Nie masz przy sobie żadnych pieniędzy ani swojego zegarka. Brak ci również godności. Przegrałeś wszystko. Twoja przygoda kończy się. Czy warto było szaleć tak?
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Masz dużo szczęścia, panie bibliotekarki uświadomiły ci, że istnieją programy otwartego publikowania, w których bierze udział twoja uczelnia i wybrane przez ciebie czasopismo. Programy te umożliwiają bowiem pokrycie kosztów związanych z otwartym dostępem do artykułów w konkretnych czasopismach.
Artykuł gotowy, pieniądze są, wybierasz otwartą licencję i wysyłasz artykuł. Wszystko poszło po twojej myśli, to teraz zabierasz się za dane badawcze. Jak to dobrze, że o nich pamiętasz, prawda? Instytucja finansująca twój grant wymagała przygotowania planu zarządzania danymi, w którym trochę popłynąłeś z obietnicami. Powypisywałeś w planie, że znajdziesz otwarte repozytorium, które nadaje numer DOI i które udostępni dane na otwartej licencji.
[[➪ Słowo się rzekło, szukam takiego repozytorium.|8]]
[[➪ Jak mawia stare chińskie przysłowie: "//Życie, możesz mieć na nie plan, a nie stawiać mu warunki//". Ignoruję plan.|IX.]]
[[➪ Ufff w końcu przyda się moje konto na chomiczkuj.pl.|VIII.]]](text-colour:#000000)[Kumpel niestety nie ma teraz dla ciebie tyle czasu, żeby z tobą usiąść i szukać zupełnie nowego czasopisma, które spełni wszystkie wymogi z grantu. Kumpel zbywa cię i odsyła do biblioteki.
[[➪ Dzwonię do swojej uczelnianej biblioteki.|7]]](text-colour:#000000)[Wyników wyszukiwania jest bardzo dużo, w gąszczu lektury zauważasz, że większość linków odsyła do bibliotek uczelnianych, w tym również do twojej.
[[➪ Sięgam po telefon i dzwonię do biblioteki.|7]]](text-colour:#000000)[Kolega cieszy się, że się do niego odezwałeś. Opowiada ci o jakimś Planie S, czego do końca nie łapiesz, ale sugeruje też, abyś zrobił to, co on, czyli postarał się o fundusze z grantu. Po skończonej rozmowie podejmujesz decyzję:
[[➪ Posłucham dobrej rady kolegi.|5]]
[[➪ Eeee, to znajdę tańsze czasopismo.|D]]](text-colour:#000000)[Dzień po przelaniu kwoty otrzymałeś wiadomość e-mail od redaktora naczelnego Maricel Soriano. Wylewnie podziękował ci za świetny artykuł, który otrzymał 5 pozytywnych recenzji i jest gotowy opublikować go na łamach czasopisma. W celu dopełnienia ostatnich formalności przesłał ci rachunek na dodatkowe koszty w wysokości 200 USD. Trochę zaskoczyła cię konieczność dopłaty, ale to wciąż mniej niż chcieli w poprzednim czasopiśmie. Co robisz?
[[➪ Zrobiłem już jeden przelew, to zrobię i ten drugi.|IV.]]
[[➪ "//Hm podejrzanie się zachowujesz Maricelu Soriano. Sprawdzam cię w ORCID ID.//"|V.]]] (text-colour:#000000)[A to psikus, nie znalazłeś ani jednego z nich w ORCID ID. Przeglądasz jeszcze bazę Scopus, ale tam również ich nie ma. Tknięty złym przeczuciem, szukasz tego czasopisma w renomowanych bazach danych. Niestety, wygląda na to, że to drapieżny wydawca, który tylko podszywa się pod naukowe czasopismo. Czujesz, że byłeś bliski tragedii, uświadamiasz sobie jak niebezpieczne jest życie młodego naukowca. Ostatnią iskierką nadziei jest świadomość, że wciąż pozostaje ci możliwość ubiegania się o grant.
[[➪ Składam wniosek o grant.|5]]](text-colour:#000000)[O dziwo na liście Journal Impact Factor nie znajdujesz takiego czasopisma... Nie tylko nie ma żadnego wskaźnika, ale w ogóle nie istnieje! Przeglądasz jeszcze bazę Scopus, ale tam również go nie ma. Tknięty złym przeczuciem, szukasz tego czasopisma w renomowanych bazach danych. Niestety, wygląda na to, że to drapieżny wydawca, który tylko podszywa się pod naukowe czasopismo. Czujesz, że byłeś bliski tragedii, uświadamiasz sobie jak niebezpieczne jest życie młodego naukowca. Ostatnią iskierką nadziei jest świadomość, że wciąż pozostaje ci możliwość ubiegania się o grant.
[[➪ Składam wniosek o grant.|5]]](text-colour:#000000)[Wysłałeś brakującą kwotę. Po tygodniu sprawdzasz skrzynkę pocztową, brak wiadomości od Soriano. Po upływie kolejnego tygodnia, zaczynasz być nerwowy, wysyłasz zapytanie o publikację. Brak odpowiedzi. Szukasz na stronie www kontaktu do pozostałych członków redakcji. Z przerażeniem odkrywasz, że jedynym nazwiskiem na stronie jest właśnie Maricel Soriano. Włosy jeżą ci się na głowie, kiedy zaglądasz w poszczególne numery czasopism i tam również jedynym nazwiskiem jest Maricel Soriano! Jest autorem każdego z artykułów, również twojego...
Dotarło do ciebie, że trafiłeś na drapieżne czasopismo, które wyłudza pieniądze od naukowców i z premedytacją kradnie ich prace. Konsultujesz sprawę z prawnikami, ale niestety nic już się nie da zrobić. Przesyłając artykuł nieświadomie sprzedałeś do niego prawa autorskie. Nie tylko nie odzyskasz pieniędzy, ale już nigdy nie wydasz tego artykułu pod własnym nazwiskiem. Twój bój o otwarty dostęp dobiega końca.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Nie udało ci się znaleźć nikogo takiego w ORCID ID. Wpisałeś więc po prostu zapytanie “Maricel Soriano” w Google. Jesteś przerażony, bo odkrywasz, że to nazwisko filipińskiej aktorki i to całkiem niezłej. Niestety nie ma ona nic wspólnego z twoją dziedziną naukową ani z tym czasopismem.
Dotarło do ciebie, że trafiłeś na drapieżne czasopismo, które wyłudza pieniądze od naukowców i z premedytacją kradnie ich prace. Konsultujesz sprawę z prawnikami, ale niestety nic już się nie da zrobić. Przesyłając artykuł nieświadomie sprzedałeś do niego prawa autorskie. Nie tylko nie odzyskasz pieniędzy, ale już nigdy nie wydasz tego artykułu pod własnym nazwiskiem. Cóż za smutny finał twojej historii...
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Po wielu godzinach poszukiwań, chyba udało ci się znaleźć bezpłatne repozytorium, w którym możesz zdeponować dane badawcze z twojej dziedziny naukowej. Nie jesteś do końca pewien jak zweryfikować czy twoje znalezisko będzie odpowiednie. Obiło ci się o uszy, że istnieje też możliwość deponowania danych w twoim instytucjonalnym repozytorium. Trochę tylko szkoda ci czasu na dodatkowe poszukiwania, co robisz?
[[➪ Wrzucam do tego, co znalazłem.|X.]]
[[➪ Wrzucam do instytucjonalnego.|9]]
[[➪ Może jednak ten chomiczkuj.pl.|VIII.]]](text-colour:#000000)[Postanawiasz zignorować to, co pisałeś w planie – w końcu czy to aż takie ważne? Nie deponujesz danych badawczych w żadnym repozytorium i piszesz raport końcowy. Bardzo szybko przekonujesz się, że wypełnienie założeń zawartych w planie zarządzania danymi jest jednak dość istotnym punktem. Za niedopełnienie warunków umowy musiałeś zwrócić pieniądze z grantu i zapłacić bardzo wysoką karę finansową. Przez wieeele lat nie pozwolisz sobie na zakup ulubionego eklera. Tutaj twoja przygoda kończy się.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Jak mawia slogan reklamowy: "//Chomiczkuj to Twój przyjazny dysk internetowy//". Wgrałeś wszystkie swoje dane badawcze na chomiczkuj.pl. W ciągu zaledwie kilku godzin dziesiątki użytkowników pobrało twój plik i udostępniło go dalej na torrentach. Próbujesz naprawić swój błąd i usuwasz plik, ale został już skopiowany i ponownie wrzucony przez innych użytkowników. Teraz ściga cię twój wydawca, grantodawca i nawet pracodawca! Mają do ciebie poważne pretensje o naruszenie praw autorskich i warunków umowy. Tutaj kończy się twoja przygoda.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Niestety znalezione przez Ciebie repozytorium okazało się być "bezpłatne" jedynie dla deponujących dane, natomiast jeśli ktoś chce korzystać z zamieszczonych tam materiałów musi zapłacić. Zdecydowanie nie brzmi to jak otwarte repozytorium. Za niedopełnienie warunków umowy musiałeś zwrócić pieniądze z grantu i zapłacić bardzo wysoką karę finansową. Przez wieeele lat nie pozwolisz sobie na zakup ulubionego eklera. Tutaj twoja przygoda kończy się.
[[➪ Zaczynam przygodę od początku.|1]]] (text-colour:#000000)[Tym razem ci się upiekło, ale nie możesz zawsze zakładać, że każde repozytorium instytucjonalne spełnia wszystkie wymogi otwartości. Na szczęście pracujesz na Politechnice Gdańskiej, która posiada repozytorium MOST Wiedzy. Tutaj zawsze możesz bezpiecznie i zgodnie z wytycznymi grantodawcy udostępnić swoje dane.
Opublikowałeś artykuł w modelu Open Access, zdeponowałeś otwarte dane, mówiąc krótko - rozliczyłeś grant. Twoja misja młodego naukowca kończy się sukcesem. Badacze z całego świata mają wgląd do twojej wspaniałej pracy i chętnie korzystają z możliwości cytowania i promowania jej. Ukontentowany raczysz się zimnym eklerem prosto z lodówki.
[[➪ Odkrywam hasło i biorę udział w losowaniu nagród.|10]]](text-colour:#000000)[Prześlij poniższe hasło na adres e-mail infnauk.bpg@pg.edu.pl
(align:"=><=")+(box:"X=")[''Gold Open Access'']]
<img src = "https://zapodaj.net/images/469e3542692e3.png"
alt = "wojownik otwartosci"
height = 442
width = 663/>
(text-colour:#000000)[[➪ Rozpocznij przygodę!|1]]